Normalizacja syryjsko-turecka?

18.01.2023

Turecki minister obrony Hulusi Akar i dyrektor Narodowej Organizacji Wywiadu (tur. Millî İstihbarat Teşkilatı, MİT) tego państwa Hakan Fidan spotkali się 28. grudnia 2022 r. w Moskwie ze swoimi syryjskimi odpowiednikami – ministrem obrony Ali Mahmudem Abbasem i dyrektorem Narodowego Biura Bezpieczeństwa Arabskiej Socjalistycznej Partii Baas – Regionu Syryjskiego Alim Mamlukiem. Spotkaniu przewodniczył szef rosyjskiego ministerstwa obrony Siergiej Szojgu.

Według oficjalnego komunikatu dyskutowano kwestie kryzysu syryjskiego, bezpieczeństwa granicy syryjsko-tureckiej, uchodźców oraz „wspólnej walki ze wszystkimi organizacjami terrorystycznymi na syryjskiej ziemi”, co – jak dookreślił Reutersowi anonimowy przedstawiciel władz tureckich – oznaczać ma zarówno Daesz jak i YPG (Powszechne Jednostki Obrony, kurd. Yekîneyên Parastina Gel – siły zbrojne kurdyjskiej Autonomicznej Administracji Północnej i Wschodniej Syrii, popularnie zwanej Rożawa), ma zatem wychodzić naprzeciw oczekiwaniom zarówno Damaszku jak i Ankary.

Daesz w przeszłości wspierany był nieoficjalnie przez Turcję, zwalczany zaś przez Syrię, Rosję i USA. YPG występowały wcześniej jako zbrojne ramię kurdyjskiej Partii Unii Demokratycznej (kurd. Partiya Yekîtiya Demokrat, PYD), będącej najważniejszą składową antyrządowych Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF), wspieranej przy tym przez USA i Rosję przeciwko Daesz, ignorowanej przez Syrię, przez Turcję uważanej zaś za lokalną odnogę Partii Pracujących Kurdystanu (kurd. Partiya Karkerên Kurdistanê, PKK), którą Ankara uznaje za organizację terrorystyczną.

Turcja zmienia strategię

Wcześniej, 15. grudnia 2022 r. turecka agencja Habertürk podała, że prezydent tego kraju Recep Tayyip Erdoğan zaproponował prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi utworzenie rosyjsko-turecko-syryjskiego trójstronnego mechanizmu dyplomatycznego dla odbudowy wzajemnych kontaktów Ankary i Damaszku. W jego ramach początkowo miało dość do spotkań szefów wywiadów, następnie ministrów obrony, następnie ministrów spraw zagranicznych, a wreszcie też głów trzech państw.

Inicjatywa turecka wysunięta została po zamachu bombowym w Stambule z 13. listopada, gdy zginęło sześcioro ludzi zaś osiemdziesiąt i jedna osoba zostały ranne. Zamach przypisano PKK, Turcja zagroziła zaś kolejną ofensywą przeciwko YPG w Syrii. 24. grudnia 2022 r. pojawiły się informacje na temat negocjowania przez Turcję z Rosją użycia syryjskiej przestrzeni powietrznej dla przeprowadzenia przez Turcję uderzeń na kurdyjskie cele w Rożawie. Już cztery dni później doszło do wspomnianych trójstronnych rozmów w Moskwie na szczeblu ministrów obrony.

Minister obrony Turcji H. Akar zapowiedział 4. stycznia 2023 r. „rozszerzenie” rozpoczętych w marcu 2020 r. wspólnych rosyjsko-tureckich patroli na północy Syrii. Prezydent Turcji R. T. Erdoğan zapowiedział 5. stycznia na konferencji prasowej w Stambule trójstronne spotkanie turecko-syryjsko-rosyjskie na szczeblu ministrów spraw zagranicznych a następnie głów państw. 6 stycznia H. Akar przestrzegł wspierane przez Turcję grupy opozycyjne w Syrii przed „prowokacjami” które miałyby storpedować proces normalizacyjny, zapewniając zarazem że Turcja „nie sprzeda” swoich dotychczasowych sojuszników.

W poniedziałek 9. stycznia przedstawiciel Rosji nie wziął udziału w głosowaniu przez Radę Bezpieczeństwa ONZ przedłużenia o kolejnych sześć miesięcy funkcjonowania korytarza humanitarnego z Turcji do północnej Syrii, pomimo braku zgody na niego Damaszku. 12. stycznia minister spraw zagranicznych Turcji Mevlüt Çavuşoǧlu zapowiedział spotkanie ze swoim syryjskim odpowiednikiem Faisalem Mekdadem na początku lutego.

Utwardzenie stanowiska Syrii

Po spotkaniu w Damaszku z rosyjskim wysłannikiem do Syrii Aleksandrem Ławrietiewem, prezydent Syrii Baszar al-Asad stwierdził 12. grudnia że warunkiem wstępnym dalszych rozmów z Turcją jest zakończenie przez nią okupacji syryjskiego terytorium i wycofanie poparcia Ankary dla tureckich rebeliantów (których B. al-Asad nazwał w swojej wypowiedzi „terrorystami”). Syryjski przywódca dodał też, że spotkania trójstronne powinny być poprzedzane dwustronnymi spotkaniami koordynacyjnymi syryjsko-rosyjskimi. Anonimowe źródło po stronie syryjskiej przywoływane przez Reutersa, informowało też że Damaszek oczekuje postępu w uzgodnieniu kluczowych spraw na poziomie grup roboczych, zanim dojdzie do spotkania na szczeblu ministerialnym.

Po spotkaniu prezydenta B. al-Asada z ministrem spraw zagranicznych Iranu Hosseinem Amirem Abdollahianem w Damaszku 13. grudnia, minister spraw zagranicznych Syrii Faisal Mekdad stwierdził 14. grudnia że „spotkanie między Asadem a kierownictwem tureckim zależy od usunięcia powodów dysputy”, dodając że chodzi o zakończenie tureckiej okupacji północnej Syrii i wsparcia Ankary dla zbrojnej opozycji w Syrii. „Nie możemy mówić o odbudowie normalnych relacji z Turcją bez usunięcia tureckiej okupacji” powiedział F. Mekdad.

Interesy Rosji

Na normalizacji turecko-syryjskiej zależy zarówno Moskwie, jak i Ankarze. Irańska i rosyjska interwencja w Syrii od 2015 r. zapobiegła upadkowi prezydenta B. al-Asada. Od 2016 r. Rosja animuje Grupę z Astany zrzeszającą, oprócz samej Rosji, również Turcję i Iran, by wypracować w jej ramach a poza strukturami i formatami kontrolowanymi przez Zachód porozumienie pokojowe pacyfikujące trwający od dwunastu lat konflikt. Kompromitacja Rosji na Ukrainie w 2022 r. zarówno utrudnia Moskwie dalsze animowanie procesu, jak i rodzi presję na wypracowanie dyplomatycznego sukcesu kompensującego katastrofę ukraińską.

Interesy Turcji

Turcję czekają w czerwcu 2023 r. wybory prezydenckie i parlamentarne. Turecka gospodarka znajduje się tymczasem w kryzysie, a inflacja, pomimo spadku w grudniu 2022 r., pozostaje rekordowo wysoka. Największa turecka partia opozycyjna Demokratyczna Partia Ludu (tur. Halkların Demokratik Partisi, HDP) zapowiada przy tym pokój z Syrią. Po zamachu w Stambule z 13. listopada 2022 r. prezydent R. T. Erdoǧan zapowiedział „zniszczenie całej infrastruktury (kurdyjskich) grup terrorystycznych, z których czerpią one swoją siłę”, tak więc kolejną operację zbrojną w wyznaczonym przez Turcję 30-kilometrowym „pasie bezpieczeństwa” przy południowej granicy Turcji. Tureckiej operacji zbrojnej sprzeciwiła się jednak Moskwa i USA.

Interesy Iranu i Izraela

Rosja obawia się również eskalacji izraelsko-irańskiej w Syrii i przemienienia tego kraju w pole „zastępczej wojny” między Tel Awiwem i Teheranem. W. Putin wydaje się tu kontynuować projekt deeskalacji w Syrii uzgodniony jeszcze w 2018 r. na szczycie w Helsinkach z ówczesnym prezydentem USA Donaldem Trumpem. Tymczasem 2. stycznia Siły Powietrzne Izraela zbombardowały międzynarodowy port lotniczy w Damaszku, przejściowo wyłączając go z użytkowania. 3. stycznia izraelski premier Beniamin Netanjahu zapowiedział „energiczne działania” swojego państwa przeciwko umocnieniu się Iranu w Syrii, 5. stycznia zaś profil Izraelskich Sil Obrony na Twitterze zamieścił status, że nie pozwoli na powstanie „Hezbollahu 2.0” w Syrii.

Interesy USA

USA utrzymuje w Syrii 800 żołnierzy współpracujących ściśle z SDF. Ich celem jest kontrola złóż ropy naftowej i innych surowców, popieranie demoliberalno-antifiarskiej opcji politycznej reprezentowanej przez Rożawę/YPG/PYD, utrzymanie rebelii Daesz na poziomie wojny o niskiej intensywności oraz zapobieganie rozbudowie wpływów Iranu (USA bombardowały obozy proirańskich milicji w Syrii). Waszyngton patrzy też niechętnie na rekoncyliację syryjsko-turecką i syryjsko-arabską (wizyty ministra spraw zagranicznych Zjednoczonych Emiratów Arabskich – ostatnia 4. stycznia) oraz irańsko-saudyjską, dążąc do izolacji Teheranu i Damaszku poprzez sankcje (w przypadku Syrii CEASAR Act).

Przeszkody dla normalizacji w Syrii

Przeszkodą dla osiągnięcia normalizacji turecko-syryjskiej (a tym samym usunięcia warunków dla dalszego przeciągania się konfliktu w Syrii) może okazać się osłabienie Moskwy katastrofalną dla niej wojną na Ukrainie, co może utrudnić Rosji odgrywanie roli „brokera” porozumienia turecko-syryjskiego i pośrednika w relacjach izraelsko-syryjskich, zapobiegającego eskalacji izraelsko-irańskiej w Syrii (pozycja Rosji osłabła wobec Iranu – to Moskwa zależy od dostaw dronów z Iranu używanych na Ukrainie a nie odwrotnie, choć zarazem Iran korzysta na dostarczaniu mu przez Rosję nowoczesnego zachodniego sprzętu wojskowego przechwyconego na Ukrainie).

Czynniki sprzyjające normalizacji w Syrii

Czynnikami sprzyjającymi sukcesowi obecnego procesu normalizacyjnego są natomiast wyzwania wewnętrzne przed jakimi stoi w Turcji prezydent R. T. Erdoǧan oraz relatywna bezradność i utrata zainteresowania regionem przez USA. Również dogasające, wiąż jednak tlące się, proliberalizacyjne i antyrządowe demonstracje w Iranie w pewnym stopniu osłabiają Teheran, co może zmniejszyć skłonność Damaszku do utwardzania swojego stanowiska, a tym samym zwiększyć szanse na kompromis. Wreszcie, katastrofalna sytuacja gospodarcza wyniszczonej dwunastoletnią woja Syrii, w tym hiperinflacja, skłonić może B. al-Asada do dążenia do deeskalacji.

Normalizacja turecko-syryjska jest zatem teoretycznie możliwa, choć równocześnie praktycznie bardzo trudna ze względu na groźbę zderzenia nienegocjowalnych interesów stron (piszący te słowa pozostaje pesymistą w odniesieniu do obecnego procesu normalizacyjnego, choć chciałby się mylić). W sytuacji osłabienia pozycji Moskwy, znaczenia nabiera dobra wola samych zainteresowanych – Ankary i Damaszku. Kluczem do porozumienia byłaby obopólna zgoda na wyeliminowanie terrorystów odpowiednio islamistycznych (Daesz) i lewacko-demoliberalnych (SDF/Rożawa) – oznaczałoby to zarazem usunięcie podstawy dla dalszej obecności USA w Syrii i drenowania przez Waszyngton syryjskich zasobów naturalnych, jak również pozbawienie Izraela potencjalnego (kurdyjskiego) sojusznika i koordynację działań przeciwko państwu żydowskiemu oraz w obronie Palestyńczyków (antyizraelskie i propalestyńskie są zarówno Turcja, Syria jak i Iran).

Ronald Lasecki