Przedchrześcijaństwo czy postchrześcijaństwo?
Bardzo ważne. Przed Chrystusem istnieli „poganie”. Jednakowoż najgorsi nie są oni, ale ci, którzy przyszli po Chrystusie.
Taki jest współczesny świat. To nie są poganie. Poganie wierzyli w świętość. A ci, którzy przyszli po Chrystusie, wierzą w materię, a nie w świętość. To jest dużo, dużo gorsze i zupełnie inne. W nowożytności nie było żadnego powrotu do epoki przedchrześcijańskiej.
Nowożytność, nowoczesność to po prostu antychrześcijaństwo, zaprzeczenie Trójcy, Chrystusa i wszelkiej tradycji. I Pisma Świętego. Postchrześcijaństwo jest zupełnie inne i znacznie gorsze od przedchrześcijaństwa. Każdy, dla kogo przedchrześcijaństwo jest bardziej niebezpieczne i gorsze od postchrześcijaństwa, jest albo w błędzie, albo wrogiem. Ma niebezpiecznego ducha.
Tak mówił Paweł Floreński (a przynajmniej prawie tak). Po Chrystusie przychodzi Antychryst i jego plemię. To są ludzie nowoczesności. A ludzie ponowoczesności zrzucają maski i nazywają rzeczy po imieniu. Nowoczesność wpoiła wszystkim wiarę w to, że nie ma Boga ani diabła. Ponowoczesność przypomniał nam, że Bóg umarł, owszem (za pieniądze, tak), ale diabeł nawet o tym nie pomyślał.
Obecny on jest już tutaj cały czas.
Tłum.: KK