Przyszłość narodu i państwa rosyjskiego (na podstawie myśli Hegla)
W filozofii politycznej Georga Hegla pojawia się jeden bardzo istotny wątek, w którym mowa jest o powołaniu państwa (der Staat). Martin Heidegger w swoich notatkach do wykładów o Heglu zatrzymuje się na tej właśnie terminologii: Staat – stato – status.
Jego podstawą jest źródłosłów stare – stać, stawiać, ustanawiać. W języku rosyjskim państwo (gosudarstwo) pochodzi od słów gospodin i gosudar (pan, władca).
Państwo w tradycji słowiańskiej
W łacinie i językach z niej się wywodzących akcentowany jest zatem akt stanowienia, co wskazuje na to, że państwo jest bytem (sztucznie) ustanawianym, zakładanym, skonstruowanym, stworzonym, wzniesionym. W językach słowiańskich wskazuje się natomiast jedynie na element najwyższej, pańskiej władzy. W rosyjskim słowie obecne jest również odniesienie do sądu (go-sud-ar, ewidentnie widoczne w uprzejmym rosyjskim określeniu sudar), bo w tradycji słowiańskiej władca był jednocześnie i sędzią.
Władza sądzi, a ten kto sądzi – jest władzą. Państwo to obszar jego władzy, tego co znajduje się pod jego władzą; to, co on jako samodzierżca utrzymuje i podtrzymuje (podderżiwajet). Stąd termin dzierżawa.
Dawne państwo
Różnica tych pojęć odzwierciedla o wiele głębsze rozróżnienie, które Hegel czyni między „dawnym państwem” (niedokończonym – unvollkommene – państwem), a „nowym państwem”, czyli tym „prawdziwym”.
Dawne państwo ma być właśnie władaniem, panowaniem, w negatywnym rozumieniu – tyranią. Bazuje ono na rzeczywistym żywiole władzy, wertykalnej osi rozkaz – podległość. Również tu występują jednak pewne niuanse. Pośród „dawnych państw” wyróżnił on kilka typów: 1. model wschodni (twardy despotyzm, sztywność); 2. model grecki (pierwsza próba nadania władzy w Imperium Aleksandra jednoczącego wymiaru filozoficznego, która jednak również skończyła się despotią); 3. model rzymski (ograniczona formalizacja prawa prywatnego, podział władz i naprzemienne występowanie despotyzmu władzy i despotyzmu tłumu).
Nowe państwo
Rozumienie Staat jest już nieco inne. To właśnie „nowe państwo”. Zasadniczy jest tu fakt jego powołania, skonstruowania, zbudowania. Staat jest produktem Ducha, lecz takiego, który jest całkowicie świadomy i samoświadomy.
Kolejne określenie to „państwo jako przejawianie się Boga w świecie” (der Gang Gottes in der Welt). Państwo w ujęciu heglowskim to zatem produkt samoświadomości. Państwo – Staat stanowi wyraz poziomu koncentracji świadomości, będąc tym samym zjawiskiem filozoficznym. Widać tu analogię z Państwem Platona. Staat to platońska πολιτεία, nie zaś Res Publica, chociaż termin ten również ma dla Hegla pewne znaczenie. Państwo powołać mogą do życia wyłącznie filozofowie, czyli ci, u których samoświadomość społeczeństwa osiąga punkt kulminacyjny.
Państwo w centrum sekwencji
Filozofowie wyrażają wędrówkę Boga po świecie przejawiającą się w postaci serii łańcuchów dialektycznych, w tym także chwile samoświadomości narodu. Państwo według Hegla związane jest ze sferą moralności (Sittlichkeit). Obszar ten dzieli się na dwa ciągi dialektyczne (teza – antyteza – synteza): rodzina – społeczeństwo obywatelskie – państwo oraz państwo – stosunki międzynarodowe – Imperium Światowe. Państwo stanowi wspólny element tych ciągów, znajduje się w ich centrum.
W pierwszym ciągu państwo odpowiada syntezie, a w drugim – tezie. Syntezą drugiego ciągu jest superpaństwo – Imperium, w którym Duch osiąga stadium Absolutu (ogólnoludzkiej i ogólnoświatowej Idei). Na tym kończy się historia będąca procesem przejawiania się Ducha oraz stanowienia się dla samego siebie. Państwo w tej sekwencji stanowi jedno z ogniw pomiędzy rodziną a „końcem historii”.
Rodzina i Duch
W Filozofii prawa wszystko to poprzedzają jeszcze dwie sekwencje – prawa abstrakcyjnego i moralności. Prawo stwarza wyobrażenie o jednostce, zaś moralność o podmiocie. Człowiek staje się wszakże Duchem wyłącznie w sferze moralności. Podmiot duchowy realizuje się poprzez teorię i praktykę rodziny. To w rodzinie uświadomiony Duch po raz pierwszy staje się sobą. Człowiek w rodzinie staje się wyrażeniem konkretnej Idei. Staje się czymś więcej niż jednostka, zaś jego moralność (Hegel rozumie ją jako zdolność do krytycznego dystansowania się od prawa formalnego) wyraża się w praktyce troską o całość, którą stanowi rodzina.
Jednakże społeczeństwo funkcjonujące w oparciu o rodzinę (agrarne, patriarchalne) nie jest jeszcze narodem i państwem w rozumieniu heglowskim. Rodzina nie może być punktem wyjścia do większej skali rodziny rodzin, czyli państwa, dopóki nie przejdzie przez cały szlak dialektyki. Społeczeństwo rodzin istnieje wyłącznie w „dawnym państwie” (a nie w Staat!). Zazwyczaj reprezentuje ono warstwy niższe, funkcjonujące w warunkach świata egzystencji. Ów świat egzystencji nie jest jednak światem zwierzęcym, lecz moralnym, bowiem motorem rodziny jest Duch, który w niej się wyraża.
Rodzina i władza
Władza należy jednak nie do projekcji rodziny wzwyż, lecz do przedstawicieli elity, która doszła do swego statusu w ramach zupełnie odmiennej logiki. Ludwik Gumplowicz traktuje to jako wynik „walki rasowej”, rozumiejąc przez „rasy” nosicieli różnych kultur etnicznych. Te silniejsze podporządkowują sobie te słabsze. W ten sposób powstają dawne państwa, despotie, tyranie, księstwa (nie Staat).
W systemach tych rodziny i władcy żyją w równoległych światach, nie rozumiejąc się nawzajem i nie zdając sobie sprawy z charakteru i natury więzi, która ich łączy. W praktyce takie rozróżnienie między rodzinami i władzą jest szczególnie charakterystyczne dla Europy Wschodniej, a w największym stopniu dla Rosji carskiej. Ernest Gellner nadał takiemu typowi społeczeństwa nazwę wyobrażonego kraju „Agraria”. Układ ten zaczął się zmieniać w nowożytnej Europie Zachodniej. Hegel określa te zmiany terminem „Oświecenia” (Aufklärung). To istotny element jego dialektyki.
Nowożytne społeczeństwo obywatelskie
W dobie Oświecenia w Europie Zachodniej pojawia się nowa forma – społeczeństwo obywatelskie (bürgerliche Gesellschaft). Zjawisko to tożsame jest z demokracją burżuazyjną i kapitalizmem. Gellner określa je mianem hipotetycznego państwa „Industria”. Zdaniem Hegla, podstawą tego zjawiska jest rozpad rodziny, indywidualizm i uzyskanie wyraźnej samoświadomości społecznej.
Jest to etap antytezy, zanegowania rodziny. Społeczeństwo obywatelskie samo w sobie jest złem, lecz niezbędnym w dialektycznej strukturze upowszechniania się Ducha. Duch musi przejść przez ten etap, aby przejść do następnego. Rodzina jako jednostka wspólnotowa rozpada się, by ustąpić miejsca obywatelowi. Jest on uosobieniem abstrakcyjnego prawa i jednocześnie podmiotu etycznego, a także zanegowanego człowieka rodziny. Lecz to nie one nadają mu kształt. Definiują go jego prawa i wolności społeczno-polityczne. To właśnie liberalizm. Dopiero teraz dochodzimy do „nowego państwa”, czyli Staat w rozumieniu Hegla.
Burżuazja przezwyciężona
Najważniejsze jest, zdaniem Hegla, to, że państwo stanowi etap przezwyciężenia i negacji społeczeństwa obywatelskiego. Prawdziwe państwo nie może być burżuazyjne, lecz musi być superburżuazyjne. Jego zadaniem nie powinna być służba jednostkom społeczeństwa obywatelskiego, zagwarantowanie im ochrony, dobrobytu i swobód.
Hegel twierdzi: w wolności nie trzeba wychodzić od jednostkowości, jednostkowej samoświadomości, lecz wyłącznie od istoty, bowiem ta istota – niezależnie od tego, czy człowiek zdaje sobie z tego sprawę, czy nie – przejawia się pod postacią samodzielnej siły, dla której jednostki są jedynie momentami. Państwo staje się sobą, gdy dochodzi do całkowitego przezwyciężenia społeczeństwa obywatelskiego (zostaje ono zanegowane), zaś obywatel (Bürger) ulega ostatecznej i nieodwracalnej likwidacji, przeobraża się w coś innego. Historycznie państwa powoływane były nie przez rodziny i burżuazję (przemysłową, handlową lub jej prawzory), lecz przez szczególną warstwę – stan dzielnych (der Stand der Tapferkeit), jak nazwał to Hegel.
Państwo Ducha
W odróżnieniu od kształtowania się dawnych państw, dzieje się to nie wskutek tego, że naród silniejszy i bardziej wojowniczy podporządkowuje sobie inny, słabszy i pokojowo nastawiony naród; albo w wyniku jakiegoś innego rodzaju uzurpacji władzy przez tyrana czy grupę oligarchiczną; lecz na mocy tego, że członkowie społeczeństwa obywatelskiego, w których ma miejsce rozwój samoświadomego Ducha, zdają sobie sprawę z jałowości liberalizmu, ale nie decydują się na prosty powrót do rodziny (teza), lecz przezwyciężają antytezę (samych siebie jako liberałów poprzez syntezę. Tą syntezę stanowi powołanie państwa – Staat.
Podobnie jak w rodzinie człowiek składa tu w ofierze swoją formalną i etyczną wolność w imię wyższego systemu wartości. Teraz jednak stanowi on jedność nie z rodziną, lecz z państwem, które staje się jego misją, bytem i przeznaczeniem. Na tym etapie społeczeństwo obywatelskie przekształca się w naród (Volk). Zbiór rodzin to jeszcze nie naród. Nie jest nim również składające się z jednostek społeczeństwo obywatelskie (to demos). Społeczeństwo staje się narodem wtedy, kiedy Duch osiąga w nim stadium przezwyciężenia liberalizmu i gotowy jest do utworzenia państwa (Staat).
Państwo przyszłości
Istotne jest to, że w takim rozumieniu Hegla kategoria narodu (Volk) bliska jest terminowi λαός, o którym piszę w Etnosocjologii. Volk to naród w uporządkowany w rozumny sposób. To nie tłum, lecz armia. To stąd wywodzi się słowiańskie słowo „pułk”, pochodzące od niemieckiego Volk. Społeczeństwo obywatelskie przestaje być chaotycznym ruchem burżujów poszukujących indywidualnych korzyści. Społeczeństwo handlarzy przekształca się w społeczeństwo bohaterów (według Wernera Sombarta), w „stan dzielnych”. To właśnie naród jako społeczeństwo bohaterów tworzy państwo.
Hegel szczególnie podkreśla „prawo bohaterów do zakładania państwa” (das Heroenrecht zur Stiftung von Staaten). Jeśli sztywno trzymalibyśmy się jego myśli, dojdziemy do ciekawego wniosku, że póki co nigdy jeszcze nie powstało państwo – Staat w jego rozumieniu. Mieliśmy do czynienia w historii jedynie z różnymi formami zbliżonymi do Staat, a z tyraniami i despotiami, albo przeciwnie – z chaotycznymi republikami rozwodnionymi społeczeństwem obywatelskim, demosem, nie mówiącym nic o duchowej naturze władzy. Oznacza to, że państwo jest kwestią przyszłości.
Ekspansja Oświecenia w Rosji
Zastosujmy ten model do dziejów Rosji. To oczywiste, że Rosjanie nigdy nie mieli państwa (Staat) w ściśle heglowskim rozumieniu. Historycznie istniał z jednej strony słowiański „świat rodzin”, a z drugiej elity polityczne (prawie zawsze cudzoziemskie – sarmackie, scytyjskie, wareskie, mongolskie, europejskie, żydowskie itd.), które sprawowały władzę nad „rodzinami” Słowian.
Rosjanie nie stworzyli też właściwie społeczeństwa obywatelskiego. Chociaż od XIX wieku zauważyć można pewne próby stworzenia takiego społeczeństwa. Projekt ten pojawił się w wyniku przeniknięcia europejskiego Oświecenia do Rosji, lecz do XIX wieku docierał jedynie do elit. W XIX wieku dołączyli do niego zapadnicy i słowianofile. Słowianofile w znacznym stopniu inspirowali się Heglem, podobnie jak zapadnicy – marksiści i liberałowie. Stąd pojęcie „obywatelskości”. Jednocześnie rosyjskie tłumaczenie niemieckiego pojęcia Bürgerlichkeit przestało kojarzyć się tak ściśle z pojęciowo i etymologicznie zbliżoną burżuazyjnością, uzyskując bardziej „wysoki”, lecz nie do końca prawidłowy sens. Celem Oświecenia było zanegowanie świata rodzin i zastąpienie go światem wyobcowanych, indywidualistycznych kapitalistów budujących społeczeństwo handlarzy.
Heglowski wiek XIX
Rodziny, wspólnoty i stanowiące ich terytorium chłopstwo trzeba było zniszczyć, przekształcając je w zatomizowany proletariat. Tak uważali hegliści – marksiści. Liberałowie rosyjscy sądzili, że wyzwolenie chłopów przeobrazi społeczeństwo rosyjskie w klasę średnią. Słowianofile zaś twierdzili, że naród rosyjski powinien zadeklarować swą jedność i duchowo-moralną samoświadomość. To byłoby też Oświecenie, tyle że rosyjskie.
Zgodnie z heglowskim schematem: rosyjscy marksiści dążyli do społeczeństwa obywatelskiego z uwzględnieniem interpretacji klasowej; rosyjscy liberałowie – po prostu do społeczeństwa obywatelskiego; zaś słowianofile – od razu do kolejnego etapu, czyli statusu narodu (Volk), w którym miało dojść do powstania państwa – Staat (przy czym niektórzy z nich – jak Paweł Gołochwastow czy Iwan Aksakow proponowali w tym celu Aleksandrowi II, a później Aleksandrowi III, odnowienie państwa rosyjskiego poprzez zwołanie Soboru Ziemskiego). Liberałowie nawoływali do klasycznej antytezy Hegla – rozbicia rodzin (wspólnot) i przejścia do kapitalizmu. Marksiści uważali, że kapitalizm już jest i trzeba go przezwyciężyć poprzez rewolucję proletariacką. A słowianofile twierdzili, że antytezę trzeba od razu uzupełnić syntezą i naród rosyjski, który jest już pod wystarczającym wpływem idei Oświecenia, powinien jak najszybciej przejść do fazy trzeciej – powołania Staat.
Rewolucja bez proletariatu
Wiemy co zaszło w rosyjskiej historii. Idee liberalne w czystej postaci nie przetrwały zbyt długo, lecz zamiast ich przezwyciężenia w narodzie (Volk) wybuchła Rewolucja Październikowa, która początkowo uznawana była za pierwszy etap na drodze do światowego komunizmu, czyli „końca historii” w rozumieniu marksistowskim (lewicowo-heglowskim) – bez państwa, lecz z czysto proletariackim internacjonalizmem. Gdy okazało się, że rewolucja wydarzyła się tylko w jednym kraju, do tego w rolniczej i nie do końca kapitalistycznej Rosji (z minimalnie rozwiniętym społeczeństwem obywatelskim), Władimir Lenin i Lew Trocki pogodzili się z tym, w przeciwieństwie do zachodnich marksistów próbujących ortodoksyjnie trzymać się Karla Marxa.
Następnie dochodzi do interesującego zwrotu. Jedną rzeczą jest przeprowadzenie rewolucji proletariackiej w kraju, w którym niewiele było proletariatu, by następnie na bazie jej zwycięstwa zacząć wspieranie ruchu robotniczego w Europie i na całym świecie, jak chcieli Lenin i Trocki; a całkiem inną sprawą jest budowa socjalizmu w jednym kraju, całkowicie sprzeczna z jakkolwiek pojmowanym marksizmem. Jednak Josif Stalin wybrał właśnie tą drogę. I w ten sposób postąpił zgodnie z samym Heglem, a nie jego marksistowską interpretacją.
Staat Stalina
W praktyce Stalin zaczął budowę państwa rosyjskiego na bazie przezwyciężenia społeczeństwa obywatelskiego (istniejącego wprawdzie jedynie nominalnie). Ten etap historii pokrywa się z pojawieniem się nowej, nie opartej na wiejskich rodzinach i wspólnotach formy – narodu radzieckiego ściśle związanego z państwem. Według Marxa, nowe państwo Hegla (Staat) w ogóle nie powinno istnieć, a jeśli już się pojawi, to jedynie jako produkt uboczny społeczeństw wczesnokapitalistycznych, tworzących tymczasowe narody w ramach „Industrii” (Gellnera). Również Lenin uważał, że burżuazyjne państwa przechodzą do stadium imperializmu i skazane są na wymarcie.
Kapitalizm jest zjawiskiem ogólnoludzkim i globalnym. Koniec historii jako zwycięstwo komunizmu nastąpi pomimo powstania państw i pojawienia się stosunków międzynarodowych pomiędzy nimi, które nie mają większego znaczenia i są jedynie pozbawionymi wagi szczegółami. W tej sprawie komuniści zgadzali się z liberałami z tą jedynie różnicą, że liberałowie przekonani byli, iż wszystko skończy się na etapie światowego kapitalizmu, zaś komuniści twierdzili, że po nim nastąpi jeszcze światowa rewolucja proletariacka, która zastąpi internacjonalizm burżuazyjny proletariackim. Tymczasem Stalin i stworzone przez niego państwo radzieckie nie mieściły się w tym modelu (zarówno komunistycznym, jak i liberalnym).
Różne interpretacje państwa Hegla
ZSRR był właściwie czymś na podobieństwo heglowskiego Staat, zaś naród radziecki (właśnie radziecki, a nie rosyjski jako świat rodzin) – heglowskim Volk. W Związku Radzieckim naprawdę uważano, że społeczeństwo obywatelskie (tożsamość burżuazyjna) zostało przezwyciężone. Stosunki międzynarodowe w związku z tym nabierały faktycznie heglowskiego charakteru; przecież to od wyniku starcia ZSRR z krajami Zachodu zależeć miało to, jakim będzie Światowe Imperium (Reich) – komunistycznym, nazistowskim czy liberalnym.
Heglowskie inspiracje są jeszcze bardziej dostrzegalne we włoskim faszyzmie, w którym opierał się na nich jeden z jego teoretyków Giovanni Gentile, a także w niemieckim narodowym socjalizmie (Julius Binder, Karl Larenz, Gerhard Dulckeit). To przez pryzmat Filozofii prawa Hegla interpretował narodowy socjalizm Heidegger. W świecie liberalnym państwo pojawia się wraz z wpływem idei Johna Maynarda Keynesa i doświadczeniami polityki New Deal Franklina Delano Roosevelta, lecz nie następuje jego teoretyczne rozwinięcie (nie bierzemy pod uwagę brytyjskich faszystów Oswalda Mosley’a). Później, w epoce „zimnej wojny” o „końcu historii” jako zwycięstwie światowego społeczeństwa obywatelskiego pisał z teoretycznego punktu widzenia liberalny heglista, Alexandre Kojève. Po rozpadzie ZSRR jego idee rozwijał amerykański filozof polityczny, Francis Fukuyama, w swoim manifeście programowym o „końcu historii” i globalnym zwycięstwie liberalizmu. Nie ma to jednak żadnego związku z państwem Hegla, które wiązało się z przezwyciężeniem społeczeństwa obywatelskiego, czyli kapitalizmu.
Odbicie od liberalnego dna
Istotne jest przyjrzenie się losom społeczeństwa radzieckiego, w którym – według Stalina – społeczeństwo obywatelskie miało zostać przezwyciężone. W tym właśnie tkwił sens państwa radzieckiego (jeśli rozpatrujemy je pod kątem heglowskim). Rozpad ZSRR i porzucenie ideologii komunistycznej pokazały, że to przezwyciężenie było jedynie iluzją. Stalin z jednej strony rzeczywiście sprzyjał stworzeniu w Związku Radzieckim społeczeństwa obywatelskiego w opakowaniu proletariackim (wyrwano z korzeniami świat chłopski i ekumenę rodzinną, zaś większość ludności przeniesiono do miast, gdzie ludzie stali się „mieszczanami” i „obywatelami”), zaś z drugiej strony to społeczeństwo obywatelskie, które przed rewolucją w Rosji carskiej praktycznie nie istniało, nie zostało w jego państwie przezwyciężone. Powinno się to stać (według Hegla) na kolejnym etapie.
Tymczasem społeczeństwo radzieckie popadło w kapitalizm, państwo wyraźnie osłabło i praktycznie zanikło w latach 1990., a w Rosji postradzieckiej zwyciężyły idee liberalne. Właśnie przez to, że stalinowskie państwo nie było prawdziwym przezwyciężeniem kapitalizmu, nieuchronny okazał się powrót do poprzedniej, całkowicie nihilistycznej, liberalnej fazy, dzięki czemu możliwe stało się odbicie od liberalnego dna i rozpoczęcie wszystkiego od nowa. To niezwykle istotne – wpisanie Rosji w ogólnoliberalny, globalistyczny kontekst oraz przekształcenie jej w postradzieckie społeczeństwo obywatelskie stanowią najważniejszy element realizacji scenariusza heglowskiego.
Niemcy – utrata perspektywy heglowskiej
Dopiero teraz społeczeństwo rosyjskie stało się prawdziwie burżuazyjne, co oznacza, że właśnie teraz nadchodzi historyczna chwila przezwyciężenia burżuazji i stworzenia Staat. Jednocześnie Rosja na przekór wszystkiemu zachowała swoją suwerenność polityczną, który utraciły na przykład po II wojnie światowej Niemcy, mające poważniejsze podstawy, by powołać w pełni heglowskie państwo. Z analizy tej wynika, że w przyszłości, do której się wyraźnie zbliżyliśmy, naród rosyjski w rozumieniu heglowskiego Volk może stać się rzeczywistością. Wewnętrznej energii duchowej dodaje Rosjanom ich opozycja wobec liberalnego Zachodu, który nie zamierza stać się (przynajmniej na razie) państwem i narodem, rozkładający do cna rodzinę w ramach skrajnej wersji globalistycznego społeczeństwa obywatelskiego.
Hegel sądził, że pod „koniec historii” misja wyrażania idei ogólnoludzkiej, czyli Światowego Imperium, przypadnie Germanom. Zachwycał się przyszłym powstaniem niemieckiej monarchii konstytucyjnej na bazie Prus, do którego doszło wkrótce, za czasów Ottona von Bismarcka i Hohenzollernów. Następnie, w wyniku stosunków międzynarodowych z innymi Staat i zapewne również przy pomocy metafizyki wojny, przeznaczeniem Germanów miało być stanie się „narodem światowo-historycznym”, zamykającym ciąg czterech historycznych Imperiów (jak wspomniano – wschodniego, greckiego i rzymskiego). Tę ideę światowo-historycznego znaczenia Niemiec i ich ducha, ich geograficznego i antropologicznego miejsca w dziejach świata, rozwijali w XX wieku konserwatywni rewolucjoniści – Arthur Moeller van den Bruck oraz Friedrich Hielscher. Po klęsce nazistowskich Niemiec w II wojnie światowej perspektywa ta przestała istnieć, lub została przesunięta na czas nieokreślony. Po 1945 roku Niemcy znów cofnęły się do społeczeństwa obywatelskiego, właściwie pozbawieni prawa do zajmowania się polityką. Nie mogło już być w ich przypadku jakiejkolwiek mowy o heroicznym zakładaniu państwa. Tym samym Niemcy opuściły heglowski widnokrąg walki o ogólnoświatowo-historyczny sens, o kroczenie Boga po świecie.
Przezwyciężenie liberalizmu w Rosji i Chinach
Jest oczywiste, że kraje liberalnego Zachodu, radykalnie przywiązane do ideologii burżuazyjnej, kapitalizmu i społeczeństwa obywatelskiego, również nie mają jakichkolwiek predyspozycji do powołania Staat i ucieleśnienie Ducha. Dlatego kandydatami do takiej roli w skali globalnej mogą być dziś jedynie Rosja i Chiny. Zarówno Rosja, szczególnie w ostatnich latach, jak i Chiny wykonały już w tym kierunku określone kroki. Decydujące znaczenie będzie miała ich wola całkowitego przezwyciężenia społeczeństwa obywatelskiego, świadomość konieczności nowego powołania państwa (Staat), a także zdolność do tego i pojawienie się masy krytycznej „warstwy dzielnych”.
Społeczeństwo staje się narodem, wyrastając poza normy burżuazyjne i struktury powszechnej świadomości, przekształcając się w armię, w pułk (Volk). W społeczeństwie chińskim fundamentem ideowym może stać się konfucjańska tradycja państwa etycznego oraz maoizm z jego negacją kapitalizmu. W Rosji przesłanką do budowy wielkiego narodu może stać się metafizyka katechonicznego Imperium oraz doświadczenie radzieckiego stalinizmu, budowy solidarnego państwa nieburżuazyjnego i nieliberalnego. Ten komu się to uda, będzie miał wyjątkową historyczną możliwość, by stać się naczyniem ogólnoświatowego Ducha. Rosjanie zawsze uważali, że stanowią element „przejścia Boga po świecie”. Stąd wzięła się koncepcja „narodu – bogonosca”. Nadszedł najwyższy czas, by sobie to uświadomić i zgodnie z tym postępować.
prof. Aleksandr Dugin
Źródło: https://myslpolska.info